poniedziałek, 6 września 2010

urlop od urlopu wychowawczego:)

Urlop wychowawczy - dobre sobie, co? Skąd wzięła się ta nazwa, nie mam pojęcia, ale najpewniej prawdopodobnie ten piękny okres trwający w naszym państwie 3 lata został określony mianem "urlopu wychowawczego" przez osobnika płci męskiej. Nie wątpliwie była to osoba bez doświadczenia w tej materii.
Synonimami słowa urlop są między innymi: wakacje, ferie, wczasy, rekreacja, wypoczynek. Drogie Mamy, czy któraś z Was mogła by choć jeden dzień z tak zwanego "urlopu wychowawczego" zaliczyć w poczet dni wypoczynku czy, och...., rekreacji? Kiju święty gdzieś się podział, przecież to ciężka praca i to w dodatku na trzech etatach.
Mimo tych niedorzeczności postanowiłyśmy z Marianną wybrać się na urlop wypoczynkowy w czasie naszego urlopu wychowawczego (niestety, ten pierwszy nie zwalnia mnie od tego drugiego:)). Z uwagi na powyższe nasze "mamiedominotki" trochę kuleją i są zaniedbane, za co wszystkich Czytelników mocno przepraszamy. My zaś racząc się gęsto-obficie wiszącym w powietrzu jodem i wrześniowymi wietrznymi promykami słońca pozdrawiamy wszystkich bardzo serdecznie z najdalej na północ wysuniętego punktu w Polsce.


absolutnie fantastycznie:)


Mimo "urlopu od urlopu" postaram się uzupełnić bloga w kolejne i zaległe posty, blog-wątki, popracować na stronami, które są w opracowaniu.

Tymczasem czołem, jodowe pozdrowienia.
- Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz