niedziela, 29 sierpnia 2010

Nazywam się "Palec Grzebalec" - część 1/3

Drogie Paluszki!

Niniejszym, pragnąc się przedstawić jako Palec Grzebalec, pozdrawiam Was wszystkie bardzo serdecznie.Piszę do Was po raz pierwszy, więc może na początek kilka słów o sobie.
Należę do lewej lub prawej dłoni Marianny, a to w zależności od potrzeby i możliwości ruchu ręki. Potocznie i powszechnie nazwyją mnie palcem wskazującym. Czy jako lewy, czy też jako prawy spełniam tą samą rolę: rolę poznawczą, a nie jak mogłaby sugerować wszystkim znana nazwa: rolę wskazywacza.
Mam nadzieję, że u Was - cała reszto Paluszków - wszystko w porządku, jesteście zdrowie i pełnosprawne.

A co u mnie słychać? No nie powiem, że po staremu, bo co dzień poznaję coś nowego, a to co do tej pory widziałem i dotykałem za każdym kolejnym razem wydaje się być inne i nie do końca poznane. I tak na przykład jama ustna mamy Marianny - no mówię Wam - istna studnia skarbów, głębia chyba nie do poznania w całości. Wejście do niej stanowią dwie, górna i dolna, nieustannie ruszające się miękkie i elastyczne poduszki. Z tego co słyszałem, mówi się o nich: usta. Następnie znajdują się twarde, mocno i nieruchomo osadzone białe, a raczej kremowe, trochę krzywe i nierówne, ale śliskie i ciekawe spore, hmmmm...., jakby kamienie. Marianna ma już trzy sztuki takich kamyków, ale obserwuję, że wyłażą następne. Zdaję się, że w nomenklaturze anatomicznej są to zęby. Za zębami kryje się moja ulubiona zabawka, sprężysta niczym łóżko wodne, wygodna, falująca, po prostu fantastyczna. Uwielbiam ją drapać, włazić pod nią, łapać i szczypać (oj, trudna to czynność), dotykać i obserwować. Nie wiem dlaczego, ale mama Marianny nie lubi, gdy pragnę zgłębić dalsze partie jamy ustnej, za każdym razem kończy zabawę. Ale nie tracę nadziei na głębszą penetrację tego interesującego miejsca, wraz z upływem czasu jestem co raz dłuższy, a dzieje się to bardzo szybko, gdyż Marianka ma apetyt niczym słoń. Liczę zatem, że w niedalekiej przyszłości osiągnę cel.

Tymczasem bywajcie zdrowe, wesołe i chętne poznania wszystkiego dookoła - moje Drogie Paluszki.
Jutro opowiem Wam o fenomenie oka i nosa, które niedawno odkryłem - są oszałamiające.
ten w buzio-dziobie - to ja - Palec Grzebalec:)

Czołem,
- Palec Grzebalec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz