środa, 5 stycznia 2011

"Ta-da? Ta-da? Ta-da?, czyli o co pyta 14-sto miesięczny "bobek"?

14 miesięcy - to nie byle jaki wiek. Dziecko już częściowo wie, czego chce, a chce przede wszystkim poznać świat. Po dziesiątki razy powtarzać trzeba nazwy poszczególnych przedmiotów, nazywać zjawiska, uczucia, umożliwiać kontakt dotykowy niemalże ze wszystkimi rodzajami struktur, tłumaczyć i znowu powtarzać, pokazywać, zabraniać i pozwalać.

Ustępować czy nie?, Ulegać czy brnąć w zaparte?, Co dopuścić, a czego kategorycznie zakazać? Kiedy się śmiać, a kiedy zachować poważną minę (naprawdę ciężko jest się nie śmiać:)? Co wytłumaczyć, a co przemilczeć?

Jak przekazać, że ogień parzy tak, by nie oparzyć? Jak objaśnić, że ze schodów można spaść i że to boli? Jak przekonać, że nóż jest ostry i nim akurat się nie bawimy? Jak wyperswadować, że kosz na śmieci, to nie jest talerz z jedzeniem?

Dlaczego nie grzebiemy w toalecie? Dlaczego nie odkurzamy podłogi językiem? Dlaczego jemy sztućcami, a nie całym ciałem? Dlaczego woda kąpielowa to nie napój? Dlaczego kupa nie nadaje się do spożycia? Dlaczego wstawanie pod stołem grodzi urazem głowy? Dlaczego, dlaczego, dlaczego..........?

Na te i na milion innych pytań odpowiadam sobie co dzień nie znając czasami odpowiedzi. Czasami nie mam już ochoty setny raz mówić: to jest kaktus, obraz, kinkiet, stół, lampa, kanapa, by za minutę jakby pomijając to co się przed chwilą usłyszało, na nowo powtarzać w kółko: kaktus, obraz, kinkiet, stół, lampa, kanapa itp.
No ale jak się słyszy co raz głośniejsze pytanie: ta-da? (cokolwiek to oznacza:) z akcentem "w górę" na "-da" nie sposób nie odpowiedzieć, choćby cokolwiek. Porozumiewanie się obecnie z tym moim Mariankowym szkrabem sprowadza się do nazywania rzeczywistości nieoczywistej dla niej.

Ów czas eksplorowania codzienności jest na wskroś upierdliwy, mozolny, wydawało by się "syzyfowy", nudny i wciąż "pytający", ale jak tak spojrzeć z boku, to po prostu boki zrywać, śmiać się i podziwiać fenomen dziecka. Tak przekonywującym być jak ono to chyba nikt nie potrafi.

"Czy te oczy mogą kłamać?"



................... nie :)


- mama Dominika

ps. O cierpliwości matczyna! .... przybądź :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz