poniedziałek, 8 listopada 2010

Pierwsza rocznica narodzin - dzień wspomnień, nostalgicznej zadumy i radosnej perspektywy

16h po narodzinach

 
 
 
Marianna Gałecka
22.X.2009
53cm, 3.09kg





  


8760h po narodzinach

 
 
 
 
Marianna Gałecka
22.X.2010
ok.85cm, 10,5kg









22.X.2010 g. 16:45 - moja kochana Mańka przeżyła rok. Dla niej to pewnie pestka, choć może nie taka mała, gdyż tak samo jak ja nie wiedziała częściowo co się dzieje i nie mogła nawet zapytać. Ja mimo posiadanych książek, wiedzy i częstych telefonicznych rozmów z różnymi mamami wcale nie miałam łatwiej:). Ale cóż, przeżyłyśmy i mamy się świetnie. Wspomnienia z minionego roku zamykają się w tych kilku punktach:

  1. rok macierzyństwa, czyli rok cudów i zgrozy;
  2. 365 dni pt. "mój pierwszy raz";
  3. 365 dni radości, ale i trosk;
  4. ok. 2190 przewijań pieluch, w tym jakaś mniejsza połowa to kupy:) - przyjęłam średnio 6 pieluch na dzień;
  5. pewnie tyle samo karmień;
  6. ok. 330 spacerów - nie zawsze pogoda pozwalała na dotlenienie się;
  7. ok. 900 pobudek nocnych (zakładam, że średnio 2,5 raza wstawałam do głodnego, spragnionego, obolałego przez ząbkowanie lub męczącego przez nieżyt nosa dziecka - początkowo wstaje się częściej później co raz rzadziej:);
  8. ok.120 pralek z dziecięcymi ciuszkami - pranie robiłam co 3-dzień z racji, że używałam (używam dalej) pieluszek wielorazowych;
  9. niezliczona ilość pytań: "Maniu, o co ci chodzi?" :);
  10. .... to był rok prawdziwego życiowego doświadczenia nie do opisania:)
 A ogólnie jest fantastycznie. Cieszę się z jednej strony, że już rok za mną, ale z drugiej tęskno mi do tych chwil, które przeminęły bezpowrotnie, bo przecież drugi raz pierworodnej córeczki mieć nie będę. Nie rozrzewniając się jednak zanadto, przedstawiam kilka fotek moje ukochanej Mańki, wspanialszej każdego dnia. Niech te foto-klatki, milisekundowe wycinki z jej życia będą miłym podsumowaniem całej jej osobowości, charakteru i radości, którą dla mnie jest.

beztroskość  
jesienne zwiedzanie gruntu

przedziwne minki odzwierciedlające wybujałą wyobraźnię:)

spokój ducha

ot i uśmiech

skupienie przy posiłku

ozdoba kominka :)

róże urodzinowe od taty

z uśmiechem idę do mamy

październik w lesie
 - Dominika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz