piątek, 24 grudnia 2010

" O Gwiazdo Betlejemska, zaświeć na niebie mym..."

 Na nadchodzący zaś Nowy 2011 Rok przesyłamy życzenia pomyślne, zdrowe i uśmiechnięte.



ps. Drogie Mamy, do zobaczenia już w Nowym Roku:)

środa, 15 grudnia 2010

codzienność nieokiełznana granicami

Witam wszystkich serdecznie i ciepło pozdrawiam zimową porą po małej przerwie. Gorączka przy ząbkowaniu, dwukrotne zapalenie spojówek, katar, kaszel, auto-choróbsko i przeziębienie męża nie sprzyjają bynajmniej pracy twórczej:) Ale takie to życie, raz pod górkę, raz z górki, mniej lub więcej czasu, bez-obowiązkowość lub obowiązków z nawiązką po uszy. I w tym wszystkim wciąż obecny mały ponad roczny szkrab poznający wciąż świat.
Jestem na etapie życia bez granic i zniewoleń zastanawiając się dlaczego dziecku nie przeszkadzają np. dwa wiszące gile u nosa, uciapana buzia dżemem z czarnej porzeczki, ręce poklejone gęstą zupą lub raczkowanie z gołą pupą i rajtuzami w kolanach. Och,..., dzieci są przenaturalne. Nie przejmują się żadnymi normami zachowań, wybrykiem cywilizacji - kulturą osobistą, wyglądem, opinią, planami rodziców na nadchodzący dzień, są obiektywne, spontaniczne, po prostu naturalne w stu procentach. Co szkodzi takiej Mańce przegryźć piłkę na gumce i wyjeść ze środka trociny lub też wsadzić rękę w kupę, gdy mama przebiera pieluchę i sprawdzić jak smakuje albo lizać błyszczącą granitową posadzkę w kościele i notorycznie konsumować mydło przy kąpieli z przekąśnym uśmiechem na twarzy. Nie wspominam tu o tak normalnych rzeczach, jak: zjadanie okruchów z dywanu, wyjmowanie kostki zapachowej z ubikacji bądź dożywianie się z kosza na śmieci.
Chciałabym stać się, choć na chwilę, dzieckiem i spostrzec świat z dziecięcej perspektywy, ... musi być po prostu wspaniały, taki niezaplanowany, ciekawy, nie przejmujący się, bezproblemowy, bez jarzma doświadczeń, zawsze radosny, uśmiechnięty i rządny poznania. Świat, w którym wszystko jest powodem do szczęścia, w którym małe rzeczy cieszą najbardziej, świat bez trosk, załamań, stresów, zmartwień finansowych i pracowych, świat bez pamięci, taki zwykły, prosty dziecięcy światek. To musi być mały raj.
- Dominika


zimie mówimy: TAK :)
ps. jedyną rzeczą, której mi brakuje w życiu po dziecięcemu jest cierpliwość. Jeśli masz jakąś "metę" na cierpliwość, daj koniecznie znać :)

piątek, 3 grudnia 2010

Zima w piosence

Zima? Stanowczo mówię jej tak:) Mimo krótszych dni i odrobiny słońca jest o wiele przyjaźniejszą porą roku niż ty - Droga Pani Jesień. W tym roku owszem, dałaś się we znaki długimi słonecznymi popołudniami w kolorze złoto-czerwonych liści, chłodnymi, ale orzeźwiającymi porankami, ogólnie udałaś się tegorocznie, ale Pani Zima, nadszedłszy, przyniosła na płatkach śniegu radość i chęć do życia, a wraz z nią zimowe piosenki:


"ŚNIEG PADA"
Śnieg pada, śnieg pada
cieszą się dzieci.
Tu płatek ,tam płatek
pełno ich leci! / bis

Będziemy,będziemy
lepić bałwana
i rzucac śnieżkami,
oj dana dana. /bis

Ten kogut ,ten stary,
ten zawadiaka,
dziób wznosi do góry-
skąd kasza taka? /bis

Niedobra, niesmaczna
sypie się z góry....
Ja jeść jej nie będę i moje kury! /bis


"STAŁA POD ŚNIEGIEM"
Stała pod śniegiem panna zielona
Nikt prócz zająca nie kochał jej
Nadeszły święta i przyszła do nas
Pachnący gościu, prosimy wejdź!

Choinko piękna jak las,
Choinko zostań wśród nas! 2x

Jak długo zechcesz, z nami pozostań,
niech pachnie tobą domowy kąt.
Wieszając jabłka na twych gałązkach
życzymy wszystkim Wesołych Świąt.

 "W ZIELONYM LESIE ROSŁA"

W zielonym lesie rosła,
W zieleni traw i mchów.
Czy zima, czy też wiosna,
Słuchała leśnych słów.

A teraz stoi strojna,
Aż bije od niej blask,
I świeci, świeci jasno,
I cieszy, cieszy nas.
 
I tak sobie śpiewamy z Marianką w te piękne zimowe dni, stawiamy pierwsze kroki po śniegu, mrozimy nosy, szukamy sanek do kupienia, a wieczorami bawimy się i przemiło, jak w żaden inny czas w ciągu roku, delektujemy się ciepłym kominkowym ogniem spoglądając przez okno na białe podwórze i świat.
Pani Zimo! Jesteś cudowna nawet wtedy, gdy spiesząc się na szczepienie nie mogę odpalić samochodu, w którym rozrusznik odmawia współpracy, akumulator sygnalizuje czerwoną kontrolką, że nie zamierza włączyć ładowania, następnie wycieraczki solidaryzując się z rozrusznikiem wycierają przednią szybę tylko powyżej mojego pola widzenia, a w zbiorniku ze spryskiwaczem należałoby wykuć przerębel. Tak, pomijając tych kilka "zbędnych" faktów, Zimowa Poro, czuj się jak w domu:).

Drogie Mamy, życzę Wam radości z zimy, która zapewne jest radością dla Waszych dzieci. Zamiecie i zawieje niech nazbyt nie dokuczają, a ciepłe kaloryfery niech nadążają suszyć mokre kozaki, czapki i rękawiczki:)
- Dominika

ps. pierwsze zimowe zdjęcia umieszczę jak tylko odzyskam mój aparat, który skrzętnie został zawłaszczony przez członka rodziny:)